Trzecie miejsce zajęła odżywka do rzęs Regenerum. Bardzo obiecująca jest już sama nazwa produktu. Regenerum ma odbudowywać i odżywiać rzęsy. Taka regeneracja jest możliwa dzięki następującym składnikom: ekstrakt ze świetlika, aloes i witamina E. Odżywka wpływa na objętość i grubość. Regenerum zapobiega łamliwości i kruchości, sprawia, że rzęsy stają się mocniejsze i twarde.
Rzadko spotyka się, by odżywki do rzęs łączyły w sobie dwa rodzaje aplikatorów i dwa sposoby działania. Regenerum ma mały pędzelek, którym robi się kreskę na powiece i szczoteczkę, którą maluje się rzęsy. Dwa rodzaje odżywki sprawiają, że jest ona wydajna.
Przezroczysta buteleczka pozwala sprawdzić, ile kosmetyku zostało do końca.
Używałam Regenerum regularnie, co wieczór. Nakładanie było dość skomplikowane. Musiałam pamiętać o kolejności aplikacji, na początku posiłkowałam się etykietką. Nie wiem, czy kolejność ma aż tak ważne znaczenie. Kurację zakończyłam po około sześciu tygodniach. Po jakimś czasie od odstawienia zauważyłam u siebie wypadające rzęski. Może to skutek działania odżywki, a może nowe rzęsy wypierały stare.
Zawiedzione będą te z was, które chciałyby mieć dłuższe i ciemniejsze rzęsy. Niestety, to tak nie działa, a przynajmniej nie zauważyłam takich efektów u siebie. Nie słyszałam też, aby któraś z moich klientek lub koleżanek z roku mówiła o wzroście rzęs. Potwierdzają natomiast to, że rzęsy są odżywione, a produkt nie podrażnia i nie wywołuje alergii.
Plusy:
-
- Skład
- Regeneruje słabe rzęsy
- Przezroczysta buteleczka
- Dwa rodzaje odżywek
- Cena
Minusy:
- Podwójna aplikacja
- Wypadające rzęsy
- Nie wydłuża